Gdy szukał wolnego przedziału w expresie Hogwart, już czuł, że tęskni i że jednak trochę się boi. Jak to teraz będzie? Jak on da sobie radę tylko ze starszym bratem i kuzynką? Do jakiego domu się dostanie? Na te wszystkie pytania nie zna odpowiedzi. W końcu znalazł wolny przedział. Usiadł w nim razem ze swoją kuzynką- Rosie. Pogrzebał w swoim plecaczku i ścisnął mocno pelerynę-niewidkę -prezent od swojego ojca. Podszedł do okna. Wspiął się na palce i wychylił się przez okno. Zobaczył ich.
Jego ojciec - Harry Potter- stał wyprostowany i dumny, machając raz po raz do niego i do jego brata James'a, ucznia 2. roku. Obejmował ramieniem swoją żonę, a jego matkę - Ginny. Ta uśmiechała się lekko i patrzyła na niego czule, posyłając całusy. Za rękę trzymała ją jego siostra - Lilly. Była trochę naburmuszona, też chciałaby już uczęszczać do Hogwartu. Ale mimo wszystko uśmiechała się do nich i sporadycznie machała.
Widział też wujka Rona i ciocię Hermionę machających i pokrzykujących coś do Rosie. Wokół nich biegał jego kuzyn Hugo i wymachiwał ochoczo rękami.
Pociąg ruszył. Spojrzał jeszcze raz głęboko w oczy swoich rodziców. Dostrzegał w nich dumę. Pomachał do nich jeszcze raz, express nabierał już zawrotnej prędkości i po chwili Albus widział już tylko małe, oddalające się postacie. Zmierzał teraz ku nowej przygodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz